Metoda Domana, w ogromnym skrócie, polega na zwiększaniu potencjału intelektualnego dziecka poprzez tworzenie dużej ilości nowych połączeń nerwowych w mózgu, a dzieje się to w wyniku pokazywania wielu informacji w przystępny i przyjazny dla dziecka sposób.
Najczęstsze pytanie osób, które zaczynają wspierać rozwój intelektualny swoich dzieci w ten sposób brzmi: kiedy najlepiej pokazywać karty z tymi informacjami?
Odpowiedź znajdziesz poniżej 😇
Kiedy na pewno nie pokazywać
Pokazywanie kart w metodzie Domana polega na wykorzystywaniu pamięci fotograficznej dziecka oraz tego, że nowe informacje dla mózgu powodują powstawanie nowych połączeń nerwowych.
Ale połączenie powstanie tylko wtedy, kiedy informacja zostanie przyswojona, a to jest możliwe wtedy, kiedy dziecko rzeczywiście będzie zainteresowane obrazami, które pokazujemy.
Dlatego nie ma sensu pokazywać wtedy, kiedy dziecko:
- płacze i krzyczy
- jest głodne
- jest zmęczone
- jest w złym humorze z jakiegoś innego powodu, chyba że wiesz, że uwielbia sesje domanowe i to może poprawić mu humor.
W sytuacjach stresujących mózg zalewa kortyzol (hormon stresu), który utrudnia jego działanie i hamuje wytwarzanie neuroprzekaźników, które w procesie nauki są niezbędne.
Dlatego to ważne, żeby znaleźć idealny czas. Jeśli będziesz pokazywać w złym momencie, to nie tylko nie odniesie to żadnego efektu, ale możesz nawet zrazić dziecko do kart, a to byłaby tragedia…
Kiedy dziecko jest skupione
Serio? Skupione? Kilkulatek? Taaa, jasne – powiesz.
A ja powiem: tak, skupione, ale przecież nie przez 45 minut i spokojnie siedzące w ławce szkolnej – na takie tortury przyjdzie jeszcze czas (albo i nie 😉 – wybór należy do Ciebie).
Maleńkie dziecko jest w stanie skupić się na jednej rzeczy przez bardzo krótki czas.
Wg badań empirycznych, uważa się, że dziecko jest w stanie skupić się mniej więcej przez tyle minut, ile ma lat. A po osiągnięciu 18-go roku życia to już się za bardzo nie zmienia… Dlatego wystąpienia TEDx trwają właśnie 18 minut!
Z tego wynika, że czterolatek jest w stanie skupić się na jednej czynności przez 4 minuty, a półroczne dziecko – przez 30 sekund.
Dlatego owszem, możesz stosować metodę Domana nawet u maluszków, bo na jedną sesję wystarczy kilkanaście sekund!
Dostosuj się do wieku dziecka
Wynika stąd, że inaczej będziesz planować czas na domanowanie jeśli masz maluszka, a inaczej, kiedy masz kilkulatka.
Maluszek skupi się krócej, niż kilkuletnie dziecko, ale to nie jedyna różnica jeśli chodzi o szukanie najlepszego czasu na rozwój.
Maleńkie dzieci nigdzie Ci nie uciekną i chętnie będą patrzeć na wszystko, co robisz.
Ale większe już zwiewać umieją i bardzo lubią 😉
Dlatego zależy Ci na uchwyceniu momentu, kiedy są spokojniejsze, wolniejsze, mniej żywiołowe.
Np. po obfitym posiłku. Po ciepłej kąpieli. Po drzemce, jeśli nie są z tych, co natychmiast po przebudzeniu mają oczy jak 5 zł i uruchomiony motor w tylnych rejonach…
Są dwie trwałe rzeczy, które możemy dać w spadku naszym dzieciom: pierwsze to korzenie, druga – to skrzydła.
Kiedy dziecko jest „unieruchomione”
Jeśli masz do czynienia ze szkrabem, który właśnie odkrył, co to znaczy raczkować, albo właśnie szlifuje umiejętność włączania drugiego i trzeciego biegu w napędzie nożnym, to najłatwiej będzie Ci po prostu znaleźć moment, kiedy siedzi i nie bardzo ma wybór.
Wiele rodziców pokazuje karty tuż przed posiłkiem, kiedy dziecko już jest zapięte w swoim wysokim krzesełku, a jeszcze nie jest znudzone brakiem wiatru we włosach i redukcją prędkości do 0 km/h.
Albo w foteliku samochodowym, jeśli masz taką możliwość.
Znam też mamy, które biorą ze sobą zawsze karty albo tablet na spacer do parku i kiedy jest spokojny moment, a dziecko siedzi w spacerówce, to wyciągają pomoce i pokazują na łonie przyrody.
Młodsze dzieci często otrzymują swoją dawkę kart Domana tuż po przewinięciu, kiedy leżą jeszcze na przewijaku – w ramach nagrody za cierpliwe (lub mniej cierpliwe) znoszenie tego uciążliwego pit stopa.
Właściwie to niektórym rodzicom bardzo ułatwia proces przewijania, bo dziecko szybko się uczy, że trzeba spokojnie poczekać na obróbkę, zamiast się wiercić i wierzgać, bo zaraz się zrobi ciekawie 😁
Kiedy dziecko chce
Większość dzieci lubi oglądać karty ze słowami, kropkami, a najbardziej z obrazkami – bitami inteligencji.
Szczególnie, kiedy są wyświetlane na komputerze/tablecie/telewizorze – takie, jak na mojej platformie z materiałami do metody Domana.
I o ile nie są na etapie intensywnego rozwoju którejś z umiejętności motorycznych, to nie trzeba stawać na rzęsach, żeby chętnie oglądały prezentacje. Fajnie jest nawet mieć specjalne miejsce dedykowane pod sesje z Domanem, np. ulubioną poduszkę, na której dziecko siedzi w cichym i przytulnym kącie Waszego domu. I stałe godziny pokazywania, np. po śniadaniu, po spacerze i przed kolacją.
Bo dzieci kochają rytuały!
Warto tylko pamiętać, żeby zawsze kończyć sesję wcześniej, niż dziecko by chciało. Żeby podtrzymywać ciekawość 🙃
Kiedy warto
Wykorzystaj sen
A jeszcze lepiej, o ile to możliwe, wykorzystać naturalną pracę mózgu w czasie snu.
Dokładna rola snu nie jest jeszcze wprawdzie w 100% rozpracowana przez naukowców, ale wygląda na to, że w dużej mierze służy on uporządkowaniu nowych doświadczeń i informacji. W czasie snu dochodzi do tzw. konsolidacji, czyli przetwarzaniu informacji pozyskanych w ciągu dnia w celu ich utrwalenia.
Badania dowodzą, że w czasie snu następuje odtwarzanie sekwencji wydarzeń z ostatniego dnia, a także wzmożona komunikacja między hipokampem a korą czołową. Hipokamp jest określany jako magazyn pamięci, ale jest to magazyn dość krótkoterminowy. Kora za to uczy się wolniej, ale bardziej trwale. Zachodzące w czasie snu procesy pozwalają na przenoszenie informacji z hipokampa do kory czołowej, gdzie są następnie utrwalane.
Dlatego warto uczyć się przed snem. Dlatego gorąco zachęcam do pokazywania dziecku kart przed snem: wieczorny i przed drzemką. Inne badania dowodzą, że wiadomości utrwalają się lepiej podczas snu, gdy trwa on co najmniej 4 godziny, dlatego domanowanie przed snem nocnym będzie miało lepsze efekty, niż przed krótką drzemką.
Wykorzystaj chronotyp
Warto także wziąć pod uwagę chronotyp Twojego dziecka. Polecam gorąco moje niedawne odkrycie: książkę Potęga Kiedy Michaela Breusa. Opisuje ona 4 podstawowe chronotypy (typ poranny: lwy, typ wieczorny: wilki, typ pośredni: niedźwiedzie i typ „porąbany” – czyli oczywiście ja – delfiny). Tu nie chodzi tylko o to, kiedy lubisz się kłaść i wstawać, cała książka przedstawia wyniki dziesiątek badań stwierdzających, kiedy dla Ciebie jest optymalnie jeść, ćwiczyć, uczyć się, negocjować, pracować kreatywnie, pracować analitycznie, a nawet kiedy uprawiać seks 🙂
Małe dzieci w większości są lwami, bo budzą się wcześnie rano, natychmiast gotowe podbijać świat. Oczywiście bywają wyjątki, ale wydajność umysłowa dzieci i najlepszy moment na przyswajanie nowych informacji to godziny poranne.
Biorąc pod uwagę powyższe, idealny czas do przeprowadzania sesji metodą Domana to rano po przebudzeniu (oczywiście wtedy, kiedy Ty już też jesteś wystarczająco przytomna), przed drzemką i przed snem. O ile nie kłóci się to z czynnikami z poprzednich akapitów, rzecz jasna.
Gotowy harmonogram
To, co pomaga w sprawnym przeprowadzeniu sesji – a to ważne, bo nie chcesz znudzić i rozproszyć dziecka, zanim w ogóle zaczniesz – jest przygotowany wcześniej harmonogram, wg którego pokazujesz odpowiednie prezentacje.
I tu wchodzę ja, cała na biało 😉
Bo przygotowałam dla Ciebie gotowy harmonogram na 3 sesje dziennie, który możesz jednym kliknięciem włączyć dziecku, a który zajmuje w sumie mniej, niż 5 minut dziennie.
I masz w nim wszystko:
- słowa
- liczby i działania
- bity inteligencji
Wystarczy wykupić za symboliczną kwotę dostęp miesięczny lub skorzystać na początku z 14-dniowego okresu próbnego. Sprawdź moje materiały do rozwoju intelektualnego metodą Domana!