A co niby? Uczyć się chcą?
Pytanie może się wydawać przewrotne i tendencyjne. Przecież nikt, kto pamięta szkołę, nie lubi się uczyć!
Czy na pewno? Czy pamiętasz jak interesowałaś się wszystkim, kiedy byłaś mała? Czy pamiętasz jak zadawałeś mnóstwo pytań, kiedy byłeś chłopcem?
Czy teraz jako dorosła oba nie lubisz się rozwijać, czytać książki, oglądać dokumenty, uczyć się nowych umiejętności i poszerzać kompetencje?
Czy dzieci chcą się tylko bawić?
Każdy rodzic wie, że nowa kolorowa zabawka potrafi skupić uwagę dziecka tylko na półtorej minuty.
Dlaczego tak się dzieje?
Otóż małe dziecko, wbrew pozorom, lubi się bawić tylko po to, żeby się uczyć.
Kiedy dostaje nową zabawkę, chce przede wszystkim dowiedzieć się o niej wszystkiego, co się da.
Dlatego:
– najpierw ogląda
– potem dotyka
– potem sprawdza czy wydaje jakiś dźwięk
– następnie sprawdza czy jakoś smakuje i pachnie
– na koniec próbuje ją zepsuć waląc o podłogę
– a kiedy nie może sprawdzić, co jest w środku, odrzuca ją, nieukontentowane.
Kolejność może być oczywiście inna, ale reguła pozostaje: kiedy dziecko pozna zabawkę wszystkimi zmysłami, a następnie stwierdza, że nie może jej popsuć, uznaje że wszystkiego na jej temat już się nauczyło i nie jest mu dalej potrzebna.
Dlatego po 90 sekundach uznaje, że zabawka jest nudna i ją odrzuca. A kolejny raz nawet na nią nie spojrzy. Dlatego pokoje dziecięce przepełnione są zabawkami, którymi dzieci bawiły się tylko jednokrotnie. Bo one nie pozwalały na kombinowanie, zmienianie, układanie i wykorzystywanie na różne sposoby.
To wcale nie dlatego, że dziecko ma małą koncentrację i nie może się długo skupić na jednej rzeczy. Wręcz przeciwnie: to dlatego, że jest okrutnie inteligentne i nie będzie traciło czasu na coś, czego się już nauczyło 😊 Jest tak inteligentne, że wystarczy mu raz coś obejrzeć, żeby to dokładnie poznać i zapamiętać. W półtorej minuty.
Jeśli miałbym wymienić jedną aktywność, do której człowiek nadaje się najlepiej, tak jak albatros do latania, czy gepard do biegania, to jest to właśnie uczenie się
Dziecko ma pięć sposobów poznawania świata i uczenia się:
- Zobaczyć
- Usłyszeć
- Dotknąć
- Powąchać
- Posmakować
Tak samo zresztą jak każdy dorosły. Mamy tylko nasze zmysły do poznawania świata. (Przynajmniej na razie – znane są teorie na temat możliwości rozszerzania ludzkich zmysłów dzięki technologii: skoro można komuś np. przywrócić słuch dzięki implantowi albo wzrok dzięki neuroprotezie słuchu, to dlaczego by nie dodać np. elektroreceptorów wychwytujących zmiany napięcia elektrycznego, czy umiejętności określenia położenia względem pola magnetycznego ziemi. Albo co tam sobie wymarzymy…)
Dlatego zabawki:
- są kolorowe, żeby przyciągały wzrok dziecka,
- często wydają dźwięki, żeby mogło ich posłuchać,
- są pozbawione ostrych krawędzi żeby mogło bezpiecznie je dotykać,
- są zrobione z nietrujących substancji (można nawet dostać zabawki bezglutenowe – nie mam pojęcia czym się różnią od tych bez takiej adnotacji 🤣), żeby mogło ich posmakować
- i nie pachną, bo jeszcze nie wymyśliliśmy jak powinny pachnieć (chociaż niektóre mają zapach np. owocami albo słodyczami – moja córka miała kiedyś lalkę Dorę z włosami pachnącymi kakao)
Oraz:
- zrobione są tak, żeby nie można było ich rozmontować i zajrzeć do środka, ponieważ dziecko po wyczerpaniu wszystkich możliwości poznawczych, jakie oferują zmysły, wpadnie na pomysł nauczenia się jeszcze więcej sprawdzając co jest w środku.
Dziecko chce się uczyć zawsze, wszędzie i ze wszystkiego, a my koniecznie chcemy, żeby się bawiło. Bo uważamy, że to dwie różne rzeczy, a to nieprawda.
Uważamy, że dziecko jest niedojrzałe, bo potrafi się bawić grzechotką tylko półtorej minuty. A jaki jest sensowny czas bawienia się czymś, co dziecko rozkminiło w 90 sekund? Pomyśl o tym. Pomyśl o tym za każdym razem, kiedy Twoje dziecko marudzi, bo mu się nudzi.
I daj mu wtedy coś do nauczenia się 😊
Dlaczego dzieci lubią się uczyć?
Dzieci chcą się uczyć i poznawać nowe rzeczy, bo są do tego uwarunkowane neurologicznie, genetycznie i ewolucyjnie.
Dzieci przychodzą na świat zupełnie bezradne i totalnie uzależnione od opieki rodziców. One instynktownie wiedzą, że to wystawia je na niebezpieczeństwo i że dla ich przetrwania ważne jest, by uczyły się jak najwięcej i jak najszybciej. To prawo natury, które jest silniejsze od czegokolwiek.
Bo tak naprawdę zabawa to nauka
Młode lwy także się bawią w walczenie między sobą, ale tak naprawdę jest to nauka, trening przed przyszłymi walkami i sposób wyrobienia sobie mechanizmów obrony i ataku.
To samo robi dziecko: zabawa jest tylko środkiem do celu, którym jest nauka. Ponieważ od tego zależy ich przeżycie i bezpieczeństwo.
Czy tylko ludzkie dzieci chcą się uczyć?
Ano okazuje się, że nie tylko 😊.
Jak twierdzi badacz zachowania zwierząt Norbert Sachser, wszystkie ssaki łączy ogromna ciekawość, która każe im aktywnie poznawać nowe obiekty i wchodzić w nowe sytuacje.
Dzięki ciekawości młode ssaki bawią się i eksplorują świat, mimo że to wymaga zużycia energii i czasem opuszczenia bezpiecznej jaskini. Wg naukowców, dzięki temu mogą zbierać doświadczenia, ćwiczyć swoje zmysły, rozwijać motorykę, dzięki czemu lepiej przygotowują się do czekających je wyzwań.
Lepsze przygotowanie, to większa elastyczność i umiejętność adaptacji. Czyli, jak wiesz z artykułu co to jest inteligencja, większa inteligencja.
To samo dzieje się z Twoim dzieckiem: jego ciekawość pcha go do zabawy, która jest tak naprawdę nauką i prowadzi do wzrostu jego rozwoju intelektualnego.
Czy dzieci zawsze lubią się uczyć?
Tak. Dopóki nie pójdą do szkoły.
Jak pisałam w artykule o tym, dlaczego szkoła jest nieskuteczna, szkoła jest skuteczna w jednym: w zabijaniu w dziecku pasji do nauki.
Dzieci z definicji są zainteresowane światem. Dopóki nie przyjdą do szkoły, w której wewnętrzna motywacja (chcę się uczyć, bo wszystko mnie interesuje) zostaje zastąpiona motywacją zewnętrzną (chcę dostać szóstkę/nie chcę dostać laski). Nauka zaczyna większości dzieciaków kojarzyć się z udręką i w dużej części ta asocjacja pozostaje do końca życia.
A szkoda.
Dlatego pozwalaj swojemu dziecku uczyć się jak najwięcej, kiedy jest maleńkie. Żeby miało pozytywne skojarzenia z nauką i żeby łatwiej przeszło szkołę, dzięki czemu późniejsze negatywne skojarzenia nie będą takie silne.
I nigdy nie mów, że dzieci chcą się tylko bawić, a nie chcą się uczyć 😊